wtorek, 18 października 2016

"..."

No niestety, bywa. Ale teraz, już gubię się chyba. Spotkałam zbyt wielu ludzi, ale jednak nie wielu, sercem byli wielcy. Mało kto teraz, odnajduje się w twierdzy, którym jest życie. Wyginięcie? Haha! Człowieku, popatrz mi prosto w oczy i powiedz, że ludzie z moim charakterem jeszcze istnieją. Nigdy tego nie powiesz. Czemu? Bo tak naprawdę, nikt nie upora się z moimi problemami samemu. Brat, czy kiedykolwiek ktoś podał ci pomocną dłoń? Nie. Wszyscy, tylko wołali za tobą "toń!". Powiedz mi, czy kiedyś było inaczej? Jeśli tak, od dzisiaj mogę być katem. W miłość już dawno straciłam wiarę, nie potrafię kochać. Nie chcę. Nie chcę się znów angażować w coś, co nawet nie ma sensu. Człowieku, tyle gadam o miłości, tylko dla szczęścia innych. Jebie mnie moje szczęście. Widzisz tu sens? Ja nie. Życie jest bez sensu, czy coś w ten deseń. Nie chcę szczęścia, chcę tylko samotności. Chociaż, większość nie chce być samotna, ale chce być sama. Ja chce być sama i samotna. Taka właśnie jestem, spróbuj to dostrzec w moim charakterze. Cóż, nie jeden próbował obalić tę tezę. Człowieku, zauważyłeś ze teraz bez czyjejś krzywdy innym jest nudno? Teraz, o dobroć jest coraz bardziej trudno. Nikt nie powie ci prosto w twarz, jakim dla niego jesteś chamem, bo tak naprawdę bezdusznym typem się stałeś. Nic nie rozumiesz. Nikt nie rozumie, jak to jest non stop udawać kogoś, kim się nie jest, tylko dlatego, by móc utrzymać się na swojej pozycji. Życie to jeden wielki wyścig szczurów, brat. Człowieku, już nigdy nie będziesz sobą, bo cię wygryzą, a nie na tym chyba polega życie, nie? Wszyscy boją się prawdy, wszyscy. Przyznaj mi to, świat stanął na głowie. Nikt nie umie powiedzieć tego co myśli, zawsze trzyma się z tłumem. Jeśli jesteś innym człowiekiem wszyscy będą cię hejtować. Czy na tym to polega? Powiedz mi, gdzie podziały się tamte dzieciaki, żyjące beztrosko? Przecież miało być tak prosto nie? Na świecie jest wiele typów ludzi, żaden nie przyzna się, że boi się prawdy. Tylko prawdomówni mogą zmienić ten chory świat... Jest nas bardzo niewielu, a do zmiany jest naprawdę wiele.... Odważni, nie myślą co mówią i plotą głupoty. Skryci, mają psychikę ze złota. Psychologowie zawsze postawią się w twojej sytuacji, a ty tego nigdy nie docenisz. Spełniający marzenia, zazwyczaj są zapatrzeni w siebie.... Czyż nie tak?Wolałabym upaść z Mount Everestu, niż głowę schować do piachu. Nigdy nie tchórzyłam w sprawach sercowych. Nigdy. Teraz też nie stchórzę. Zawsze jestem ze wszystkimi szczera, jednak nie każdy to dostrzega. Dlatego daj mi skrzydła. Polecę tam, gdzie niebo jest naprawdę niebieskie, wolałabym latać, niż robić innym rany dla kasy. Nie lubię się kłócić, błagam daj mi skrzydła. Wolę już uciec z tego chaosu. Ranimy by kochać, i kochamy by ranić. Dorosłam może zbyt szybko, bo rodzimy się by umierać, a umieramy by żyć. Straciłam nie jednego, nie jednego człowieka zyskałam. Straciłam najlepszego przyjaciela z którym się wychowałam. Pochowałam jego ciało, nie wspomnienia. I kawałek jego charakteru nadal jest we mnie. Czyżbyś w to wątpił? Nigdy nie tracę wiary. W innych. W siebie, wiarę schowałam do kieszeni. Nie zawsze cel uświęca środki. Teraz czuję się jak plansza. Rzucają we mnie lotki. Dziś człowieczeństwo schodzi na psy. Ludzie robią wszystkim krzywdę, aby być zauważonym.... Czy to jest sensem dzisiejszych czasów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz